W swoim debiucie na kamerze oddałem się namiętnemu spotkaniu z dobrze obdarzonym murzynem.Nasze surowe, niezabezpieczone przerywnikowanie sprawiło, że zostałem dokładnie nasycony i naznaczony jego jurną esencją.To było coś więcej niż tylko jednorazowy stój, ale początek nowego rozdziału w naszej cielesnej podróży.